Wiele osób nie lubi sprzątać. To jest fakt, z którym nie ma co się kłócić. Nie ma co się też dziwić. Przeprowadzenie porządków wymaga czasu, wysiłku fizycznego, jest nietrwałe- nawet jeżeli przez chwilę jesteśmy usatysfakcjonowani efektami swojej pracy, błyskiem posadzki, to możemy być niestety pewni, iż za dwa dni nie będzie nawet śladu po naszym trudzie. Do tego dochodzi przymus, jakim się staje dla nastolatka sprzątanie. ” Posprzątaj swój pokój”, ‚wynieś w końcu te śmieci”, „w niczym mi nie pomagasz”, „pójdziesz na imprezę do Maćka dopiero, gdy odkurzysz w całym domu”- czyż nie brzmi to znajomo?

Każdy przeszedł to w swoim życiu. Pomijając skrajne przypadki pedanterii, nikomu nie uśmiechało się dostosowywać do tych poleceń, szczególnie, gdy za drzwiami czekali już koledzy. Trauma zostaje w nas na długo. Z tego bierze się późniejsza niechęć do sięgnięcia po miotłę we własnym domu. Tak jak wcześnie ustaliliśmy- jest to wszystko w pewnym stopniu zrozumiałe.

Tylko jak długo możemy trwać w stanie przedłużonego dzieciństwa?

Wszyscy wiemy, że kiedyś w końcu trzeba dorosnąć. A jeden z obowiązków dorosłej, dojrzałej osoby stanowi utrzymywanie czystości wokół siebie. Ze względu na to, że nie można uchronić się przed tym, warto byłoby polubić to zajęcie, przystosować je do swojego charakteru i potrzeb. Brzmi nieprawdopodobnie, prawda? Nie jest to jednak iluzja. Tak, można polubić sprzątanie. Tak, można się nauczyć dobrze- a przede wszystkim efektywnie- sprzątać. To wszystko może się spełnić, jeżeli tylko poczujesz w sobie mobilizację.

Nie mówmy na razie o pasji, satysfakcji- to przychodzi z czasem, uwierz. Jako osobie kochającej porządki, przyjaźniącej się z mopem i płynem do mycia szyb, łatwiej mi o tym mówić. Nie oznacza to jednak, że i Ty nie będziesz w stanie zawrzeć paktu pokojowego z odkurzaczem. Tak jak wspomniałam- najważniejsza jest mobilizacja. Wyobraź sobie co chcesz osiągnąć, dlaczego tego potrzebujesz w swoim życiu, jak trzeba się do tego zabrać, etc. Nie bój się porażki. Przeprowadzenie porządków może wyjść tylko na Twoją korzyść.

czym myć panele

Wyłącznie na korzyść. To co? Zaczynamy.

Po pierwsze- rozejrzyj się. Źle to wygląda? Tym lepiej. Nie żartuję- im więcej pracy Cię czeka, tym więcej mobilizacji musisz w sobie wytworzyć. To z kolei bezpośrednio prowadzi do zwiększenia satysfakcji z sukcesu. Tak to właśnie działa- im więcej wysiłku nas coś kosztuje, tym pewniejsze jest wytrwanie w postanowieniu, tak bardzo obkupionym cierpieniem. Wracając do najbardziej nurtującego nas problemu- jest zatem źle. Wszystko w nieporządku, kwiaty zwiędnięte, kurz wielomiesięczny, już dawno nie widziałeś/ widziałaś swojego odbicia w lustrze ( tak bardzo niewyraźny jest on od brudu na tafli).

W tym momencie zrób plan działania. Konkretny, dość szczegółowy. Im dokładniej opiszesz ilość i rodzaj swoich zadań, tym lepiej się do nich potem ustosunkujesz. Załóżmy, że to zrobiłeś/ zrobiłaś. Kosztowało trochę trudu, ale ostatecznie się udało. Co dalej? Zastanów się co z tych wypisanych zadań potrafisz zrobić bez jakichkolwiek wskazówek. Zakładając, że niewiele, warto skorzystać z porad zamieszczanych w książkach- poradnikach, czy też z tematów forów internetowych.

salon

Czym myć panele?

Jak wybielić firanki? Piekarnik da się doprowadzić do używalności? Na te wszystkie pytania bez trudu znajdziesz odpowiedź. Nie musisz od razu stawać się magistrem ( ba, nawet doktorem!) sztuki sprzątania. Po prostu wykonaj swoje zadanie porządnie- a do tego potrzeba jest Ci elementarna wiedza. Nadal nie czujesz się przekonany do przedstawionego powyżej zadania? Nie zrażaj się.Teraz nadszedł etap posprzątania. Trudny etap. Jednakże to teraz, oprócz wysiłku fizycznego, musisz podjąć najwyższą z prób utrzymania silnej woli.

Niestety zmęczenie, obrzydzenie brudem, poczucie bezsensu- to wszystko najprawdopodobniej nadejdzie w tym właśnie momencie. W trudnych chwilach staraj się wizualizować sobie piękno swojego otoczenia po metamorfozie. Podziwiaj czystość, porządek, ład. Poczuj się dumny, z tego, jak bardzo ciężkiego zadania się podjąłeś/ podjęłaś.

Tak, nie ukrywajmy- to nie jest proste. Za to niezwykle opłacalne. Jeżeli czujesz, że estetyczny wygląd Twojego mieszkania nie kusi Cię na tyle, aby zakasać rękawy i wziąć się do roboty, znajdź argument innej kategorii. Mianowicie- wewnętrzna siła. Tak, uporządkowanie swojego otoczenia- szczególnie, gdy przychodzi nam to z olbrzymim trudem- świadczy o sile charakteru. Warto czasem się przekonać na ile nas stać, ile potrafimy zrobić dla wyznaczonego wcześniej celu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here