Podróż koleją w góry zachodniego wybrzeża Meksyku nie jest przyjemna. Wspinając się w stronę kanionu Miedzianego, pociąg przechyla się na zakrętach, pędzi po wiaduktach zawieszonych wysoko nad ziemią i co chwila wpada w mroczną otchłań kolejnych tuneli. Pasażerowie mogą przy tym podziwiać coraz to nowe widoki przepaści i urwistych zboczy. Wszelkie zachwycające widoki bledną jednak w porównaniu z tym, co można ujrzeć wysoko w górach ze stacji Divisadero. Rozciągający się stąd widok zapiera dech w piersiach. Przed oczami przybysza rozciąga się w całej okazałości wąwóz, którego mrocznym dnem płynie rzeka Urique. Ściany kanionu porzeźbione są głębokimi żlebami, a ich krawędzie są ostre jak nóż. W oddali zaś falujące grzbiety i granie sprawiają wrażenie skamieniałego morza. Kanon Miedziany, nazywany tak od opuszczonych kopalni rud tego metalu, jest jednym z co najmniej 12 ogromnych wąwozów, jakie przecinają meksykańskie pasmo górskie, Sierra Madre Zachodnią. Zimą skalne granie są często ośnieżone.

rezydencjastaromiejska.pl/

[Głosów:0    Średnia:0/5]

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPomniki
Następny artykułPuszcza Białowieska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here